Interwencje dźwiękowe w przestrzeni wystawy stałej Widma. Korekta przyjmą formę cyklu czytań performatywnych partytur Tadeusza Kantora. Ich celem jest wniknięcie w zamysł inscenizacyjny artysty dotyczący adaptacji trzech tekstów: Balladyny Juliusza Słowackiego, Powrotu Odysa Wyspiańskiego i Wariata i Zakonnicy Witkacego. Można w nich prześledzić narodziny myśli, które dały początek Teatrowi Śmierci.
Adaptacja i reżyseria: Gosi Jakubowskiej Raczkowskiej
Program towarzyszący wystawie stałej Widma. Korekta.
Projekt dostępny dla osób g/Głuchych.
PRTYTURA I – Balladyna Juliusza Słowackiego
29.10 – 3.11
11:00 – 19:00 (wt. – nd.) o pełnych godzinach
Czytają: Roman Gancarczyk i Michał Majnicz
Przestrzeń wystawy Widma. Korekta. Interwencja w postaci odtwarzanego o każdej pełnej godzinie zapisu dźwiękowego.
Partytura Kantora do Balladyny skupia się wokół obiektu obecnego także na wystawie: Forma – Fantom reprezentująca Nimfę Goplanę i dwa elfy.
***
„Na pustym czarnym tle abstrakcyjna kredowobiała
FORMA–FANTOM
groźna i obojętna,
zimna jak pomnik cmentarny, jawne szyderstwo
z postaci (której zajęła miejsce)
Nimfy Goplany, śpiącej na dnie świętego jeziora Gopła (jak sobie życzył Autor,
a później publiczność, ta z Epoki przed-Wojennej, marząca o Słowiańskim Panteonie w stylu kiepskiej Narodowej Opery).
Legendę zastąpił martwy przedmiot — atrapa, a sentymentalną sielankę — Śmierć.
Dwa zwiewne Elfy z kolei zamieniły się w dwa Białe Koła, pęknięte,
grawitujące wokół swej macierzystej Formy-Fantomu.
Uwaga: FORMA-FANTOM może budzić dalekie skojarzenia z twarzą ludzką: u góry czarna dziura — oczodół, z brzegu coś w rodzaju rozwartej jamy chłonnej. Ale w swych stosunkach i kontrastach stanowi typową purystyczną strukturę abstrakcyjną. Nie jest „dekoracją”, ma bowiem uosabiać postać sceniczną, Bóstwo pogańskie, Nimfę o imieniu Goplana.
Nie jest tym bardziej rekwizytem.
Nie jest pomnikiem — rzeźbą, wypełniającą li tylko przestrzeń. Jest jednak — pomimo puryzmu swej abstrakcyjności — przedmiotem. Właśnie: PRZEDMIOTEM. Bo „zawadza”.
Żadna jednak życiowa funkcja nie może spełnić się na tym
— powiedzmy otwarcie — dziwacznym przedmiocie.
Ale — broń Boże — nie jest ołtarzem ani miejscem świętym i celebrowanym. Odwrotnie! Sfera „nadprzyrodzona”, można by rzec: spirytualna — bo w końcu nimfy poza erotycznymi walorami wyobrażały wyższy szczebel natury ludzkiej — została brutalnie „zreifikowana”. Zredukowana w szyderczy sposób do p r z e d m i o t u! Wydaje mi się jednak — piszę to wiele lat po tym fakcie — że wtedy odkryłem nowe pojęcie: Przedmiot-Aktor. A forma jest Aktorem, ponieważ inni aktorzy (żywi) starają się do niej fizycznie „ustosunkować”, przystosować, „przymierzyć”, wejść w kontakt… staje się to zresztą źródłem czysto scenicznych sytuacji komicznych i tragicznych.
Również z perspektywy lat, po wielu innych doświadczeniach zauważam u siebie tendencję stałą do JEDNEJ FORMY, która staje się kluczem do odczytania spektaklu. Ale o tym pisałem już w innym miejscu — jeszcze w latach 44.”
— T. Kantor, Pisma, Tom 1, s.72-73.
PARTYTURA II – Powrót Odysa Stanisława Wyspiańskiego
19.11 – 24.11
11:00 – 19:00 (wt. – nd.)
Czyta: Roman Gancarczyk
Przestrzeń wystawy Widma. Korekta. Interwencja w postaci odtwarzanego o każdej pełnej godzinie zapisu dźwiękowego.
Powrót Odysa stanowi źródło nowego myślenia Kantora o rzeczywistości teatralnej, pozbawionej iluzji, w której dominuje wiarygodny konkretyzm i realizm zewnętrzny. Powracający Odys „obraca się w wymiarach naszej rzeczywistości, wśród przedmiotów realnych, mających dzisiaj dla nas określoną użyteczność, aby współistnieć z ludźmi realnymi, tymi, którzy są obok nas na widowni”.
W przestrzeni wystawowej nie ma obiektów bezpośrednio pochodzących ze spektaklu Powrót Odysa, jednak znajdujące się tu eksponaty są wynikiem myśli z 1944 roku.
***
Odys musi powrócić NAPRAWDĘ. Byłoby nieuczciwością stwarzać w tym celu jakąś obłudną iluzję Itaki. Wszystko wokół niego musi być wielkie, wszystko musi być powiedziane poważnie, bez obsłonek. Byłoby czymś małodusznym sporządzać dla wielkiej Odysowej tragedii kolumny papierowe i morze ze szmat. Chcę aktorów umieścić na prostych pakach, drabinach czy krzesłach — odebrać im w odpowiednich momentach kostiumy — zrezygnować z wartości estetycznych — wprowadzić przypadkowość, a nawet b e z ł a d — aby powrót stał się, jak najbardziej konkretny. Odys powraca na scenę i na scenie z mozołem stwarza sobie iluzję Itaki. Musi się raz w końcu zerwać w teatrze z estetyzowaniem. Teatr jest terenem, gdzie prawa sztuki ścierają się z przypadkowością życia i z tego wynikają najsilniejsze konflikty — T. Kantor, Pisma, Tom I, s. 64.
PARTYTURA III — Wariat i Zakonnica Witkacego
8.12, godz. 12:30 – Sala teatralna
Partytura będzie czytana na żywo.
Adaptacja i reżyseria: Gosia Jakubowska Raczkowska
W czytaniu wezmą udział: Roman Gancarczyk, Michał Majnicz i Gosia Walenda.
W rolę maszyny aneantyzacyjnej wcieli się Wojtek Kiwer.
Performatywne czytanie partytury Tadeusza Kantora do Wariata i Zakonnicy Witkacego, będzie próbą przybliżenia współczesnym widzom idei Teatru Zerowego Kantora poprzez odtworzenie relacji między Maszyną Aneantyzacyjną a aktorami. Artyści, w sposób twórczy, wejdą w dialog z kategoriami zaproponowanymi przez Kantora, takimi jak: NIE-GRANIE, ANTY-AKTYWNOŚĆ, GRA ‘CICHCEM’, WYMAZYWANIE, WESSANIE EKSPRESJI, WEGETACJA. OSZCZĘDNOŚĆ RUCHÓW I EMOCJI, SPROWADZANIE DO ZERA WARTOŚCI ZNACZENIOWYCH, SYTUACJE ŻENUJĄCE, AUTOMATYZM, GRANIE POD PRZYMUSEM czy ELIMINACJA PRZY UŻYCIU SIŁY.
***
„Maszyna aneantyzacyjna”
(nieforemna masa starych krzeseł) gwałtownymi,
automatycznymi ruchami
wy p i e r a aktorów, wyrzuca „poza”,
eliminuje.
Pozostaje śmiesznie mała przestrzeń
do życia i gry. Aktorzy usiłują
nie dać się zepchnąć zupełnie,
utrzymać równowagę, czepiają się,
jak tonący, rozpaczliwie walczą,
odpadają. – T. Kantor, Pisma, Tom 1., str. 253.