„Błędne Betlejem” Tadeusza Kantora

Zapraszamy na dyskusję promującą książkę Marty Kufel „Błędne Betlejem” Tadeusza Kantora, która właśnie ukazała się nakładem Księgarni Akademickiej. O książce porozmawiają Dariusz Kosiński, Grzegorz Niziołek oraz Autorka.

7 stycznia 2014
godzina 18.00
Biblioteka Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie

 

Jestem przekonany, że książka ta ma szansę stać się prawdziwym wydarzeniem w polskiej „kantorologii”, cierpiącej na pewną dogmatyczność i powtarzalność sądów. Precyzyjna argumentacja, odwaga i zasięg interpretacyjnej wyobraźni, a przede wszystkim głębia i waga stawianych pytań i formułowanych tez, sprawiają, że jest to książka naprawdę niezwykła, jedna z ważniejszych, jakie zdarzyło mi się ostatnio czytać.

Z recenzji wydawniczej prof. Dariusza Kosińskiego

Błędne Betlejem można potraktować jako interpretację ostatniego etapu całokształtu działalności Tadeusza Kantora lub próbę opisu dynamiki uruchamianych przez Kantora w swoim Dziele wyobrażonych wzorców struktur obecności.

Kantor, jakiego mam na myśli, jest autorem tylko/aż jednego totalnego Dzieła, obejmującego wszystkie uprawiane przez niego pola ekspresji: obraz, spektakl, teksty, autokomentarze – wszystkie one zostały podporządkowane Dziełu – gigantycznej konstrukcji, która jest wciąż od nowa wymyślaną przez niego wariacją na temat obecności.

Punktem wyjścia staje się dla mnie decyzja Kantora o osobistej obecności na scenie. Można nieco na przekór samemu Kantorowi powiedzieć, że jego największe dzieło to on sam. I to właśnie osobista obecność Kantora we własnym Dziele, jego starannie preparowany osobisty proces wkomponowany przez niego w strukturę swojego teatru i innych działań twórczych oraz liczne filozoficzne konsekwencje z tym związane, które w związku z tym zauważam, stają się głównym wątkiem tej książki.

W centrum tak ukierunkowanych rozważań umieszczam zasadniczy i zarazem wyparty przez badaczy twórczości założyciela Cricot 2 wzorzec obecności Kantora i jego przeobrażeń, który upatruję w teologii chrześcijańskiej i stojących za nim wyobrażonych idealnych modelach obecności. Kantor podejmuje się przewrotnej „gry z teologią” na miarę naszych czasów: teologiczne struktury zostają przez niego wypełnione osobistymi oznacznikami związanymi z własnym procesem działającego podmiotu.

W zaproponowanym przeze mnie temacie Błędnego Betlejem Tadeusza Kantora istotnym stało się oznaczenie „pustych miejsc”, to znaczy „pustego miejsca po Chrystusie” rozumianego jako błąd pewnego ustalonego systemu wyobrażeń oraz umiejscowionego niepokojąco blisko „pustego miejsca po Żydzie” będącego efektem Zagłady. Z tego rodzaju rozumianego doświadczenia „braku” czerpie swoją podstawę tytułowy termin „błędnego Betlejem” – tego, co ustanawia wszelki początek dynamiki obecności, ale z wpisanym w siebie niezbywalnym błędem, który z coraz większą mocą się reprodukuje.

Marta Kufel

0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu