Wszystkie wpisy

David Miller: Kolektywny duch przodków

David Miller czyta niemal ‘od zawsze’: począwszy od młodych lat w New Jersey (USA), gdzie w 1969 r. się urodził i gdzie spędził lata dzieciństwa, poprzez okres studiów literatury chińskiej i tajskiej oraz geografii ekonomicznej, aż po dziś dzień, żyjąc i działając w Krakowie. Pasję do literatury przekształcił w stolicy Małopolski w swój własny sposób, tworząc w 2002 r. razem ze swoją ówczesną żoną Karen Underhill księgarnio-kawiarnię ‘Massolit Books & Café’. Można tu znaleźć trudno dostępne książki anglojęzyczne, ale jest to też miejsce spotkań – i przestrzeń do rozmów o tym, co jest, co było, i co minęło.

Żydowska rodzina ze strony jego mamy pochodzi z dzisiejszej Łotwy. Babcia urodziła się w XIX wieku w Kurlandii, zaś rodzina dziadka jest z Dźwińska (Daugavpils/Dyneburg), mieście o wielokulturowej historii. Jego dziadkowie jeszcze przed pierwszą wojną światową wyemigrowali do USA. W Dźwińsku do dziś większość mieszkańców to ludność rosyjska, znaczące mniejszości to Polacy i Białorusini, ale i kilkaset Żydów. Jednak David Miller nie wraca do Dźwińska, tylko ‘powróci’, w swój sposób, do Polski, choć nie ma polskich korzeni.

W Stanach Zjednoczonych wychował się, jak mówi, w duchu niereligijnym, choćby ze względu na ojca, który był nieżydowskim ateistą, i który wcześnie zmarł. Rodzina obchodzi święta żydowskie, a młody David robi Bar Micwę, mimo tego judaizm w jego rodzinie jest raczej tradycją, a nie religią. W trakcie studiów we Francji pierwszy raz przybywa do Polski, pracuje jako wolontariusz dla fundacji nadzorującej remont synagogi Tempel na krakowskim Kazimierzu – i pogłębia historię Żydów w Europie Wschodniej. „Nie znałem historii Żydów tego regionu. Ich nieobecność w tamtejszym Krakowie, ta dziura w tej historii, była dla mnie tak ‘głośna’, że musiałem na nią reagować, musiałem to oswoić.”

Dlatego trzy lata później wraca do Krakowa na stałe. „Mój ‘powrót’ do Polski jest w pewnym sensie projektem w mojej głowie, który jeszcze nie jest zrobiony. Jego sedno to kwestia: jak pamiętać ludzi, którzy tutaj byli, i jak oddać im szacunek? To rodzaj konfucjanizmu: powinniśmy mieć szacunek dla ludzi, którzy byli przed nami.”

Kim jest dziś, kim stał się David Miller? „Jestem Amerykaninem, jestem Żydem, mieszkam w Polsce od dwudziestu lat, więc częściowo jestem już Polakiem, moje poczucie humoru staje się coraz bardziej polskie”, mówi, śmiejąc się. Określa się też jako „postępowy lewicowiec”. Jednak tożsamość to dla niego nieco przereklamowane pojęcie. „Czasem używa się go, aby za bardzo nie myśleć, aby nie musieć brać odpowiedzialności za swoje czyny na świecie. Na zasadzie: ‘ja jestem taki i taki, nie muszę myśleć, bo już wiem, kim jestem’.”

David Miller, siedząc w Massolit, w masie literatury, przesiąknięty konfucjańskim spokojem – on jest już stąd. Tak jak w pewien trudny do określenia sposób byli stąd jego przodkowie. 

*****

EN

David Miller: The Collective Spirit of the Ancestors

David Miller has been reading almost ‘forever’: from his early years in New Jersey where he was born in 1969 and spent his childhood, through the period of studying Chinese and Thai literature, as well as economic geography, until his current life in Kraków where he lives and works. He transformed his passion for literature in the capital of Lesser Poland in his own way, by founding, together with his then wife Karen Underhill, Massolit Books & Café in 2002. It offers some hard-to-find English-language books, but is also a meeting place and a space to talk about what is and what has been.

His mother’s Jewish family comes from what is now Latvia. His grandmother was born in Courland in the 19th century, and his grandfather’s family is from Daugavpils (‘Dvinks’ in Russian, ‘Dyneburg’ in Polish), a city with a multicultural history. His grandparents emigrated to the USA before World War I. In Daugavpils, the majority of the inhabitants are still Russians, with significant minorities of Poles, Belarusians, but also several hundred Jews. However, David Miller does not return to Daugavpils, but he will 'return’ in a way to Poland, even if he has no Polish roots.

In the United States, he was raised as he says, in a rather non-religious spirit, if only because of his father who died early and was a non-Jewish atheist. His family celebrated Jewish holidays, and young David had a bar mitzvah; however, Judaism in his family was more of a tradition than religion. During his studies in France, he visited Poland for the first time, working as a volunteer for the foundation supervising the renovation of the Tempel Synagogue in the Kazimierz district, exploring the history of Jews in Poland and Eastern Europe. „I didn’t know the history of the Jews of that region. Their absence in Kraków of that time, this hole in history, was so ‘loud’ for me that I had to react, I had to tame it.”

That is why, three years later he came back to Kraków for good. „My 'return’ to Poland is in a way a project in my head that has not been finished yet. The crux of that project is: how do you commemorate the people who were here before you and pay them due respect? It’s kind of Confucian in a way: that we should have respect for the people who came before us.”

Who has David Miller become now? „I’m American, I’m Jewish, I’ve lived in Poland for twenty years, so I’m partly Polish, my sense of humour is becoming more and more Polish”, he says, laughing. He also describes himself as a „progressive leftist”. However, identity is a slightly overrated concept for him. „I feel like sometimes this concept of identity is used to not think too much, to not have to take responsibility for your actions in the world. Being like 'I am such and such, I don’t have to think, because I already know who I am’.”

Sitting in Massolit, surrounded by literature, David Miller looks into the camera lens, imbued with Confucian calm. He is already from here. Just like his ancestors were from here in a hard-to-define way.

 

*****

UA

Девід Міллер: Колективний дух предків

Девід Міллер читає майже «увесь час»: починаючи з молодого віку в Нью-Джерсі (США), де в 1969 р. він народився і де провів дитинство, через період навчання на факультеті китайської і тайської літератури та економічної географії, аж по сьогоднішній день, живучи і працюючи в Кракові. Захоплення літературою переформовував в столиці Малопольщі на свій власний спосіб, утворюючи в 2002 р. разом зі своєю тогочасною дружиною Карен Андергілл книгарню-кав’ярню Massolit Books & Café. Можна тут знайти важкодоступні книги англійською, але це є також місце зустрічей і простір для розмов про те, що є, що було, і що минуло.

Єврейська родина зі сторони його мами походить з сьогоднішньої Латвії. Бабуся народилась в ХІХ столітті в Курляндії, а родина дідуся походить з Даугавпілс (Daugavpils/Dyneburg), місця з багатокультурною історією. Його дідусь з бабусею ще перед Першою світовою війною емігрували в США. В Даугавпілс до сьогодні більшість жителів це російське населення, значні меншини це поляки і білоруси, але також і кілька сотень євреїв. Однак Девід Міллер не повертається в Даугавпілс, але «повертається», на свій спосіб, в Польщу, хоч і немає польського коріння.

Як розповідає, в Сполучених Штатах він виховувався в нерелігійному дусі, хоч би через батька, котрий був неєврейським атеїстом, і котрий дуже рано помер. Родина святкує єврейські свята, а молодий Девід проходить Бар-міцву, незважаючи на це юдаїзм в його сім’ї це скоріше традиція ніж релігія. Під час навчання у Франції перший раз приїжджає в Польщу, працює волонтером для фонду, який веде контроль над ремонтом синагоги Темпель на краківському Казімєжі – і зглибляє історію євреїв в Східній Європі. «Я не знав історії євреїв в цьому регіоні. Їх відсутність в Кракові, ця діра в історії, була для мене настільки «голосною», що я повинен був на неї зреагувати, я повинен був з цим освоїтись».

Тому три роки згодом він повертається в Краків на постійне місце проживання. «Моє «повернення» в Польщу в певному сенсі є проектом в моїй голові, котрий ще не дороблений. Його суть – це запитання: як зберігати пам’ять про людей, котрі тут були, як віддати їм шану? Це різновид конфуціанства: ми повинні зберігати шану для людей, котрі були перед нами».

Ким є сьогодні, ким став Девід Міллер? «Я американець, єврей, мешкаю в Польщі протягом двадцяти років, тому частково я вже і поляк, моє почуття гумору стає щораз більше польське» – говорить сміючись. Представляється як «прогресивно лівий». Однак ідентичність це для нього трохи переоцінене поняття. «Часом цього поняття вживають, щоб не думати забагато, щоб не мусити брати відповідальність за свої вчинки на цілому світі. За принципом: «я такий і такий, не мушу думати, бо вже знаю ким я є»».

Девід Міллер, сидячи в Massolit, серед маси літератури, просякнутий конфуціанським спокоєм – він вже тутешній. Так само, як і важко ствердити в який спосіб звідси походили його предки.

 

0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu