Umarła klasa, 1975 – Teatr śmierci
„(…) Manekin użyty przeze mnie w 1967 roku w Teatrze Cricot 2 („Kurka wodna”) był po „Wiecznym Wędrowcu” i „Ambalażach Ludzkich” kolejną postacią, która się zjawiła w sposób naturalny w moich „Zbiorach” jako jeszcze jedno zjawisko zgodne z moim od dawna przekonaniem, że jedynie realność najniższej rangi, przedmioty najbiedniejsze i pozbawione prestiżu są zdolne ujawnić w dziele sztuki pełną swą przedmiotowość.
Manekiny i Figury Woskowe egzystowały zawsze na peryferiach usankcjonowanej Kultury. Dalej nie miały już wstępu. Zajmowały miejsce w BUDACH JARMARCZNYCH, podejrzanych GABINETACH KUGLARSKICH, z dala od światowych przybytków sztuki, traktowane z góry jako KURIOZA przeznaczone gustom pospólstwa. Z tego właśnie powodu to one, a nie akademickie, muzealne kreacje sprawiły, że na mgnienie oka uchylała się zasłona.
Mają również MANEKINY swoją stronę PRZEKROCZENIA. Egzystencja tych tworów, wykonanych na kształt człowieka, niemal „bezbożnie” w sposób niezalegalizowany, jest wynikiem procederu heretyckiego, objawem nowej, Ciemnej, Nocnej, Buntowniczej strony działalności ludzkiej, Przestępstwa i Śladu Śmierci jako Źródła poznania (…)
Nie sądzę, aby MANEKIN (lub FIGURA WOSKOWA) mógł zastąpić ŻYWEGO AKTORA jak to chciał Kleist i Craig. Byłoby to zbyt łatwe i naiwne. Staram się określić motywy i przeznaczenie tego niezwykłego tworu, który nagle pojawił się w moich myślach i ideach. Jego pojawienie zgadza się z moim przekonaniem coraz mocniejszym, że ż y c i e można wyrazić w sztuce jedynie przez b r a k życia, przez odwoływanie się do ŚMIERCI, przez POZORY, przez PUSTKĘ i brak PRZEKAZU. MANEKIN w moim teatrze ma stać się MODELEM, przez który przechodzi silne odczucie ŚMIERCI i kondycji UMARŁYCH. Modelem dla ŻYWEGO AKTORA.”
(…)
(Tadeusz Kantor, Manifest Teatru Śmierci , Biblioteka Galerii Foksal, Warszawa 1975)